Nivea Creme, czyli pierwszy na świecie trwały krem kosmetyczny, produkowany na skalę przemysłową – ikona światowych rynków, marek i dizajnu. Pojawił się ponad 108 lat temu, w grudniu 1911 r., niczym pierwszy śnieg (łac. nix, nivis), a narodził w laboratorium firmy P. Beiersdorf & Co., w podhamburskiej Altonie. Był śnieżnobiały, stąd jego nazwa – Nivea (łac. niveus/nivea/niveum), którą odziedziczył po starszym, bo z 1906 r., mydełku Nivea.
Współwynalazcą kremu był Oscar Troplowitz, rodem z Gleiwitz/Gliwic, który w 1890 r. kupił firmę Paula Carla Beiersdorfa i wraz z dermatologiem Paulem Gersonem Unną, wykorzystując odkrycie chemika Izaaka Lifschuetza – euceryt, opracowali unikatową recepturę. Jej podstawą był euceryt, naturalny środek emulsyjny z wydzieliny skóry owiec, który połączył trwale: glicerynę, pantenol, kwas cytrynowy, wodę i różano-konwaliową substancją zapachową. Stąd niepowtarzalne: śnieżna biel, zapach, świeżość, skuteczność!
Narodził się pod Hamburgiem i szybko podbił świat. W trzy lata po wynalezieniu był już obecny także w obu Amerykach (USA 1913 r., Meksyk 1914; Brazylia i Argentyna 1914), w Azji (Rosja 1912, Indie 1913, Chiny i Japonia 1914), w Australii (1914). Na ziemiach polskich pojawił się jeszcze pod zaborami, zaraz po 1911 r.
Obecnie firma Beiersdorf posiada w świecie około 70 oddziałów – polski w Poznaniu – a jej produkty obecne są w około 200 krajach na wszystkich kontynentach! Krem Nivea to więc prawdziwy światowiec, dlatego warto pamiętać, że ma też korzenie i dzieje… śląskie: Gliwice, Wrocław i Katowice (od 1925 r. PEBECO Wytwórnia Specyfików Beiersdorfa Katowice) oraz poznańskie (od 1931 r. PEBECO Polskie Wytwory Beiersdorfa Poznań). Miał też w latach 50-60. swoje epizody warszawskie – Zjednoczone Zakłady Przemysłu Farmaceutycznego, Polfa, Uroda, oraz epizod krakowski – Miraculum. Wszystko jednak zaczęło się w Gleiwitz…
…więcej do zobaczenia i usłyszenia na otwarciu wystawy:
Wernisaż: środa, 1 maja 2019
godz. 18:00
aula św. Jana Pawła II
wstęp wolny – wejście – E (przy Bazylice)
{gallery}2019/nivea{/gallery}
Notka o autorze:
Wojciech Mszyca (rocznik 1947) po 37 latach pracy dziennikarskiej poświęca obecnie na emeryturze więcej czasu pozazawodowym, w tym m.in. kolekcjonerskim zainteresowaniom. Mieszka od 45 lat w Katowicach, ale jest przede wszystkim miłośnikiem rodzinnych Żarek (tzw. Żydowskich) na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.
Podkreśla, że kolekcjonowanie jest tylko odpryskiem szerszych zainteresowań m.in. historią i zabytkami. Na tym polu, za „poważniejsze” działania, otrzymał w 2000 r. ministerialną Złotą Odznakę „Za opiekę nad zabytkami”; w 2006 r. został laureatem Nagrody Marszałka Woj. Śląskiego „za ochronę i upowszechnianie dóbr kultury” oraz otrzymał Dyplom Ambasady Izraela „za ochronę dziedzictwa kultury żydowskiej w Polsce”; w 2009 r. uzyskał stypendium Marszałka Woj. Śląskiego w dziedzinie kultury; w 2011 r. wyróżnienie w III Konkursie Wojewody „Śląskie na 5″, w kategorii Kultura; w 2013 r. Nagrodę Marszałka Woj. Śląskiego „Marka – śląskie” w kategorii Dziedzictwo Kulturowe Regionu oraz Dyplom Marszałka Woj. Śląskiego „za zasługi dla rozwoju turystyki w woj. śląskim”; w 2015 r. Nagrodę Marszałka Woj. Śląskiego „za wybitne zasługi w dziedzinie konserwacji zabytków”.
W 2009 r. stworzył na parterze bloku – w Katowicach gdzie mieszka – swego rodzaju minimuzeum techniki – M1 Cyklisty. Na 15 mkw. zgromadził większość eksponatów ze swoich kilku zbiorów. Od zabytkowych rowerów (26 jednośladów z lat 1914-1961) i maszyn do pisania (ok. 120 sztuk od 1907 r. po lata 90.) oraz związane z nimi podzbiory (np. opakowania na łatki rowerowe i na taśmy do pisania), poprzez jurajskie amonity aż po opakowania kremu Nivea i innych „specyfików, wytworów” Beiersdorfa.